<div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>20</div> <div class="month">Jun</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Wylot z Polski</div> <div class="trip-plan-description">Wylot z Polski z przesiadką we Frankfurcie. Stamtąd bezpośredni lot do Windhouk</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>21</div> <div class="month">Jun</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Lądujemy w Windhouk</div> <div class="trip-plan-description">utaj wymienimy tylko pieniądze, chętni będą mogli kupić miejscowe karty SIM pozwalające na dostęp do internetu (aczkolwiek większość obszarów poza miastami jest poza zasięgiem sieci GSM, więc internetu także) i od razu ruszamy na południe. Pierwszy nocleg na fotowyprawie do Namibii w zasadzie przeznaczony jest na spotkanie przygotowujące do czekających nas wyzwań fotograficznych, ale także pierwsze spotkanie z drapieżnikami... Gepardy będziemy fotografować z bliska, a nawet bardzo bliska. Przy poprzednich fotowyprawach do Namibii już pierwszy wieczór był okazją do fotografowania nosorożców, żyraf i antylop. Pierwsza sesja z fotografowaniem dzikich zwierząt może mieć miejsce jeszcze zanim się dobrze rozpakujemy po przylocie!</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>22</div> <div class="month">Jun</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Drzewa kołczanowe i Plac Zabaw Gigantów</div> <div class="trip-plan-description">Jedziemy do Keetmanshoop, gdzie czeka nas nocna sesja pod gwiazdami i pod jednymi z najbardziej niezwykłych drzew w lesie kołczanowym. Wcześniej udamy się na popołudniową sesję na "Giant's Playground" - te rozległe formacje skalne wyglądają faktycznie jak klocki porozrzucane przez bawiących się gigantów.</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>23</div> <div class="month">Jun</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Do kanionu Rzeki Rybnej</div> <div class="trip-plan-description">Przed śniadaniem sesja o wschodzie słońca wśród drzew kołczanowych. Następnie pakujemy się i ruszamy dalej na południe. Naszym celem jest Kanion Rzeki Rybnej - drugi największy na świecie (po amerykańskim Wielkim Kanionie). W promieniach zachodzącego słońca będziemy fotografować ten mało znany cud natury. Na wschód słońca też możemy tam pojechać - chyba że uczestnicy fotowyprawy będą woleli fotografować wschód słońca wśród malowniczych wraków starych samochodów, które stanowią wystrój Canyon Roadhouse, gdzie będziemy spać.</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>24</div> <div class="month">Jun</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Kolmanskop - miasteczko duchów</div> <div class="trip-plan-description">Jedziemy nad Atlantyk - docieramy do miasteczka Luderitz. Głównym punktem dnia będzie popołudniowy plener w mieście duchów Kolmanskop. W 1908 roku znaleziono tu pierwszy diament i z dnia na dzień powstało miasteczko górnicze. W połowie XX wieku diamenty się skończyły i Kolmanskop zostało opuszczone. Dzisiaj piach zasypuje opuszczone domy, tworząc nastrojowe scenerie. W Kolmanskop będziemy mieli dwa niezwykłe plenery: pierwszego dnia po południu aż do zmroku i następnego dnia o wschodzie słońca. Niezwykłe także dlatego, że nie będzie tam wówczas innych turystów - będziemy mieli specjalne pozwolenie na wejście na teren miasta duchów poza godzinami zwiedzania!</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>25</div> <div class="month">Jun</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Z miasteczka duchów na farmę nosorożców</div> <div class="trip-plan-description">Po porannym plenerze w zasypywanym przez pustynię miasteczku górniczym ruszamy na północ. Zatrzymamy się na nocleg na pięknie położonej farmie We Kebi, na której będziemy fotografować nosorożce - prosto z werandy! Podczas fotowyprawy w 2023 roku nosorożce wręcz ocierały się o werandę i był moment, gdy z teleobiektywów trzeba było się przerzucić szybko na komórki, bo zwierzęta nie mieściły się w kadrze! Następnego dnia rano można pojechać na opcjonalne safari po terenie otaczającym farmę (żyrafy gwarantowane, zapewne będą też antylopy, może również nosorożce) lub wyjść na werandę i zobaczyć, co o wschodzie słońca przyjdzie do wodopoju. We Kebi to mało znane miejsce, większość wycieczek tam nie zagląda - ale zdecydowanie warto!</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>26</div> <div class="month">Jun</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Pierwszy dzień z wydmami Souslvlei</div> <div class="trip-plan-description">Jedziemy do parku narodowego Namib-Naukluft, gdzie będziemy fotografować najwyższe na świecie wydmy, a także słynny "Martwy Las" Deadvlei - skamieniałe drzewa akacji od 700 lat martwe. Jeden ze wschodów słońca poświęcimy na plener w Deadvlei, drugi spędzimy przy potężnych wydmach. Będzie okazja na zachód słońca wejść na znaną wydmę 45 - lub fotografować ją z dołu.</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>27</div> <div class="month">Jun</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Poranek w słynnym martwym lesie Deadvlei</div> <div class="trip-plan-description">Tym razem czeka nas unikatowa atrakcja: pojedziemy fotografować gwiazdy nad Deadvlei! Ta specjalna nocna sesja będzie dostępna tylko dla nas.</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>28</div> <div class="month">Jun</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Flamingi, pelikany i... szarlotka :)</div> <div class="trip-plan-description">Jeszcze ostatni wschód słońca wśród słynnych wydm i jedziemy do Walvis Bay na wybrzeżu Atlantyku. Po drodze zatrzymamy się na legendarnej stacji benzynowej Solitaire - znana jest ona z dość egzotycznej w tym kraju szarlotki oraz porozrzucanych wokół stacji wraków samochodów. Już przy samym wybrzeżu oceanu mamy szansę spotkać stada flamingów oraz pelikany. Ten i następny nocleg mamy w hotelu w nadbrzeżnym miasteczku Swakopmund.</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>29</div> <div class="month">Jun</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Poranek z delfinami, zachód słońca na wydmach</div> <div class="trip-plan-description">Dzień zaczynamy nietypowo pływaniem - katamaranem płyniemy na spotkanie delfinów. Jest bardzo możliwe, że na pokład będzie włazić foka, z pewnością przylecą też pelikany. Będą też ostrygi i szampan. :) Na drugą połowę dnia jedziemy w magiczne miejsce, gdzie potężne wydmy schodzą do Atlantyku. Będziemy tę scenerię fotografować ze szczytu wydm - ale nie ma obawy co do wymogów kondycyjnych, bo wjedziemy tam samochodami. Znowu będzie szampan. :)</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>30</div> <div class="month">Jun</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Uchatki i Matterhorn Afryki</div> <div class="trip-plan-description">To będzie intensywny dzień. Zaczynamy od sesji na Cape Cross przy kolonii uchatek - tysiące tych zwierząt będą prawie na wyciągnięcie ręki (prawie, bo lepiej ręki nie wyciągać - mogą ugryźć :) ). Naszym następnym plenerem jest Wybrzeże Szkieletów i jeden z wraków statków, których dziesiątki zakończyły tu swój rejs. Na popołudnie mamy dla Was perełkę: jedziemy pod "Matterhorn Afryki". Góra Spitzkoppe nie jest szczególnie wysoka, natomiast jest po prostu ładna. Nie będziemy na nią wchodzić, tylko fotografować z dołu o wschodzie i zachodzie słońca. Otaczają ją ciekawe formacje skalne: kamienne łuki, pięknie rzeźbione ostańce - bogactwo pięknie zerodowanych form skalnych. One będą tematem naszych zdjęć wieczorem, rano, a także w nocy - jeśli pogoda nie spłata figla, zrobimy sesję z fotografowaniem gwiazd spod skalnego łuku. To jedyna noc na tej fotowyprawie, którą spędzimy pod namiotami, ale ten plener jest wart rezygnacji z komfortu - będziemy w samym sercu bajkowej scenerii!</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>01</div> <div class="month">Jul</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Spitzkoppe, wśród ludu Damara i "organy piszczałkowe"</div> <div class="trip-plan-description">Po porannej sesji wśród kolorowych skał otaczających Spitzkoppe jedziemy na północ do wioski ludu Damara. Będziemy mogli zobaczyć tradycyjny styl życia tego plemienia. O zachodzie słońca będziemy fotografowali kamienne "Piszczałki organowe" - przedziwną formację bazaltowych skał nieco przypominających irlandzkie "Schody olbrzymów".</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>02</div> <div class="month">Jul</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">W wiosce plemienia Himba</div> <div class="trip-plan-description">Zaraz po śniadaniu zajrzymy do skamieniałego lasu drzew liczących sobie kilkaset milionów lat. Tuż obok nich można zobaczyć niezwykłą roślinę: welwiczja żyje do 2000 lat, a będziemy mogli obejrzeć egzemplarze mające, bagatela, 400-600 lat. Po południu ruszamy na spotkanie z przedstawicielami (i przedstawicielkami! :)) ludu Himba. Odwiedzimy wioskę tego plemienia. Kobiety Himba słynne są z zabiegów kosmetycznych, m.in. wzmacniania fryzur gliną. Być może wcześniej tego dnia spotkamy też kobiety z plemienia Herero. Choć Himba i Herero mają wspólny język i rozdzieliły się dopiero w drugiej połowie XIX wieku, to mocno różnią się strojem. Kobiety z plemienia Himba noszą wyłącznie ważące nawet do 12 kg spódnice ze skóry i kościanych oraz metalowych ozdób, podczas gdy przedstawicielki plemienia Herero łatwo poznać po wiktoriańskich sukniach i nakryciach głowy przypominających krowie rogi.</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>03</div> <div class="month">Jul</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Do parku narodowego Etosza!</div> <div class="trip-plan-description">Zaczynamy safari! Po śniadaniu ruszamy w stronę parku narodowego Etosza i przez resztę dnia polujemy na zwierzęta. To pierwszy z trzech dni, podczas których będziemy intensywne zapełniać karty pamięci słoniami, żyrafami, antylopami, nosorożcami i lwami.</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>04</div> <div class="month">Jul</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">W Etoszy</div> <div class="trip-plan-description">No dobrze, nie obiecujemy lwów, bo natury się nie obiecuje, aczkolwiek z pewnością będzie dużo okazji do fotografowania efektownych zwierząt w ich naturalnym środowisku. Poprzednio nam się udało i oprócz lwów fotografowaliśmy słonie, nosorożce, żyrafy, zebry, guźce, szakale, stada antylop, wiele gatunków ptaków, a także dzikie gepardy. W 2023 roku, na czwartej fotowyprawie do Namibii, po raz pierwszy trafił nam się lampart! Lamparty występują na terenie Etoszy, ale dobrze się kryją. Z pewnością jednak zwierząt przed obiektywami nie zabraknie. Będziemy wyjeżdżać na safari o wschodzie i przed zachodem słońca, aby mieć je w najlepszym świetle.</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>05</div> <div class="month">Jul</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">W Etoszy ciąg dalszy</div> <div class="trip-plan-description">W trakcie tych trzech dni będziemy mieszkać w lodge'ach znajdujących się przy granicy parku narodowego Etosza, dzięki czemu warunki będą bardziej komfortowe niż na campach w Etoszy, a jednocześnie wcześnie będziemy mogli rozpocząć fotograficzne polowanie. Pierwsze dwa noclegi sprawią, że poczujemy się po królewsku, bo czekają nas luksusowe lodge w King Nehale, a ostatni w Toshari Lodge.</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>06</div> <div class="month">Jul</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Płaskowyży Waterberg - pawiany, guźce i dikdiki</div> <div class="trip-plan-description">Żegnamy się z królestwem zwierząt w Etoszy i jedziemy w kierunku stolicy Namibii. Niekoniecznie jednak oznacza to koniec fotografii przyrodniczej. Nocleg mamy u stóp płaskowyżu Waterberg. To płaska jak stół góra o długości 50 km, wznosząca się na wysokość 200 metrów ponad otaczający ją las, dając ze szczytu intrygujący i nietypowy dla Namibii widok. W trakcie spaceru na płaskowyż mamy sporą szansę na spotkanie dikdika sawannowego - najmniejszej antylopy, trochę większej od królika. W okolicy noclegu mogą się także pojawić stada pawianów, a ostatnio przed domkami kręciło się stado guźców!</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>07</div> <div class="month">Jul</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Do Windhouk</div> <div class="trip-plan-description">Rano ruszamy w drogę, aby dotrzeć do lotniska w Windhuk i wieczorem odlecieć do Polski.</div> </div> </div> <div class="row"> <div class="trip-plan-date"> <div>08</div> <div class="month">Jul</div> </div> <div class="trip-plan-content column-gap"> <div class="trip-plan-title">Lądowanie w Polsce</div> <div class="trip-plan-description">Rano lądujemy w Polsce. To już koniec fotowyprawy do Namibii.</div> </div> </div>